Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jak uratować małżeństwo
Cytat:
Napisane przez serducho125
Wiele prawdy jest w tym co piszesz.....
Może czas go zaskoczyć....tylko czym ????. Z racji tej sytuacji, emocji itp. poruszam się jak dziecko we mgle.
|
Hmm, na razie bym się przyczaiła - zaczęła żyć swoim życiem. Zaczęłaś od fryzjera - świetnie, kontynuuj - kawka z koleżanką/kolegą, wyjście samej do kina, jakieś inne zajęcia (może coś całkiem nowego). Za jakiś czas, wiem, że to będzie trudne, ale spróbuj: uśmiechaj się do niego z rana, życz mu miłego dnia, pytaj jak minął dzień, ale tak jakbyś była miła dla kolegi z pracy - zero wracania do poważnych tematów, takie "jestem miła, ale generalnie wisi mi to co u Ciebie, mam swoje życie". Możesz lekko flirtować, ale na zasadzie "jesteś jednym z wielu".
Możliwe, że w międzyczasie Ci się zdąży wszystko poukładać w głowie i coś sama ciekawego wymyślisz. Nie działaj pochopnie i naprawdę zacznij mieć swoje sprawy - bez liczenia się z nim, bez oglądania na niego. Na razie bowiem wszelkie spektakularne działania będą na zasadzie "czy on patrzy, czy on widzi, czy on już po mnie idzie?" (i on to wyczuje, facet swój rozum pewnie ma, a jeśli nie to kumple go uświadomią, bo to stare sztuczki). Możliwe, że w międzyczasie, gdy przestasz się nad tym skupiać, sama uznasz, że w sumie on to Ci jest tak potrzebny, jak stopie grzybica.
Za miesiąc-dwa takiego robienia wszystkiego dla siebie, pod siebie, bez patrzenia na jego widzi-mi-się, wyślij sobie kwiatki z karteczką "Pani X, bardzo dziękuję za..." (lub coś w ten deseń, na tyle neutralnego, żeby mąż nie mógł tego wykorzystać przeciwko Tobie, a jednocześnie na tyle serdecznego, że może zacznie widzieć, że fajna kobieta z Ciebie). Oczywiście nie tłumacz się, tylko uśmiech i wzruszenie ramionami (jeśli zapyta, a jeśli nie zapyta, to zadzwoń przy nim - z pokoju obok - do koleżanki i "nie uwierzysz kto mi przysłał kwiatki? tak, on! nie, na pewno niczego nie miał na myśli, poza podziękowaniami, przecież wie, że JESZCZE jestem mężatką").
|