[Veela1]

Nelvana, nieprawda.
Moja mama miała onochyliozę, i to taką fest, dostała jakieś super kropelki do wkraplania pod paznokieć, maść do wsmarowywania w wały i lekarz właśnie KAZAŁ jej utwardzić czymś paznokcie, żeby ta część odklejona od łożyska się nie strzępiła.Tak zrobiła i po ośmiu tygodniach nie było śladu. Ale miała sobie te krople zapuszczać jeszcze miesiąc, żeby nie wróciło. Mogę podać nazwę, poszukam ich, bo były rewelacja.
Mam. To się nazywa Pirolam. Tylko nie pamietam, czy to zakraplała, czy wcierała