Dot.: "Samotne" czasowo mamy...Mąż pracuje za granicą lub w delegacji..
Mam teraz taki moment w życiu, że sama sobie nie wierze w to co czuje.
Nasza córka ma już 3latka, mój mąż pracuje obecnie w delegacji w tygodniu a na weekendy jest z nami. Trawa to już 7 miesięcy a ma się skończyć do roku czasu. Wcześniej również pracował za granicą. Ja wychowywałam córkę sama przez rok.
Mój problem polega na tym - mimo, że pracuje w domu i w tym samym czasie też całe dnie i noce nasza córka jest pod moją opieką to brakuje mi normalnego życia rodzinnego.
Najpierw zagranica, później 1 rok wspólnego życia razem a teraz kolejny rok prawie w delegacji. Brakuje mi męża i od kilku miesięcy czuję jak oddalam się od niego.
Do tego ostatnio poznałam kogoś - kto zastępuje mi przyjaciela. Najgorsze jest to, że widzimy się co dnia, spotykamy nasze dzieci, rozmawiamy, nie mozemy sie napatrzeć na siebie, nie mamy na celu zdradzanie naszych partnerów życiowych - ale jestsmy dla siebie wypełnieniem jakiejś pustki. Ja czuje jakbym znała go całe życie. Przytrafiło mi się to pierwszy raz w życiu - jemu chyba również. Wiem, że nie istnieje przyjaźń męsko-kobieca ale to jest silniejsze od nas. Od kąd go poznałam na nowo czuje, że żyje tylko moje relacje z mężem są coraz gorsze, to co czuje zaczyna górować nad rozumem i realiami. Co ja mam robić i prosze nie osądzajcie mnie bo ja nigdy nie spodziewałam się, że człowiek sam siebie nie jest w stanie być pewnym...
|