Dot.: potrzebuj rady co zrobić
Chwileczkę, chwileczkę na zaufanie to trzeba sobie zasłużyc. Skoro autorka czytała korespondencję chłopaka to widocznie tego zaufania nie miała. I jak widać słusznie, bo ją okłamywał. Nie przesadzajmy z tą "świętością" , jakby nie przeczytała, żyłaby w błogiej nieświadomości, to gorsze moim zdaniem niż podczytanie poczty. Z czasem może przestałaby czytać, a nawet jakby czytała a facet byłby w porządku to i tak nie miałby niczego do ukrycia.
A co do kota, to ja bym nie brała, większe jest prawdopodobieństwo, że się nie zaakceptują, niż polubią.
|