[Nika1980]

Napisane przez karamari

Trudno to dyskusja, szczególnie na forum internetowe.
Nie znam Twojej sytuacji, ani Twoich sióstr... Nie chcę też się tutaj licytować z moimi doświadczeniami. Uważam, że i tak to, co każdemu się przydarza jest nieporównywalne, ponieważ jedni sobie lepiej radzą, a drudzy gorzej i to, co dla kogoś jest cennym doświadczeniem, które potrafi przekuć w siłę, dla drugiego będzie traumą do końca życia.
Wiem też, jak trudno jest wyzwolić się z pewnych wdrukowanych schematów zachowań, do których przywykliśmy - nawet jeśli uznajemy je za niesłuszne i wcale nie chcemy ich powielać...
Wydaje mi się, że to forum jest po to, by się wspierać w trudnych chwilach, na które powinnyśmy być przygotowane! Żebyśmy nie zwątpiły, że mimo wszystko, przy wsparciu najbliżsyzch uda nam się sensownie wychować nasze dzieci, a może nawet na szczęśliwych ludzi

Ja w to nie wątpię, bardzo staram sięw to wierzyć- w to że jestem silna miłością ludzi, którzy mnie kochają i wspierają.

Ale pewne rzeczy już do mnie nie przemawiają i chyba też zacięłam się w pewnych decyzjach dotyczących mojej rodziny.
Nie wiem czy to ten czas ciąży czy ostatnie wydarzenia, ale coś zmieniło się w mojej głowie i w moim sposobie myślenia.
A może to fakt, że jestem w obcym jednak kraju, odcięta od rodziny i najbliższych sercu przyjaciół ( bo jednak telefon nie zastąpi kontaktu oko w oko) sprawia , że pewne rzeczy nabierają innych kolorów.

A tak na marginesie uważam, że pewne wydarzenia sprawiają , że jesteśmy silniejsi, ale nadal pozostają traumą- jedno nie wyklucza drugiego.
Pewnych demonów nie da się pogonić- jedyne co można zrobić to zaakceptować ich obecność i nauczyć się żyć z nimi.

Napisane przez malin30

Za 3 godziny mam wizytę u gina. Trzymajta kciuki...

kciuki zaciśnięte

FASOLECZKO! bardzo Ci kibicuję! jesteś dzielna i mądra kobietka! dasz radę!


reeeeeeeety jak mi gorąco.....