2009-08-07, 12:37
|
#418
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiadomości: 11 682
|
Dot.: Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach - część III
Cytat:
Napisane przez cathy
Całe szczęscie, ze moja druga babcia to kompletne przeciwieństwo i jest równowaga zachowana 
|
Widzę, że nasze babcie mają podobne charaktery. Jedna wysyła Rydzykowi czeki, a wnukom (rodzonym) od 10 lat nawet czekolady na urodziny nie przywiozła. Serce ma tylko dla adoptowanych wnuków (siostra mojego taty adoptowała 12 lat temu 2 chłopców), dzieci jej trzech synów poszły w odstawkę. Modli się i propaguje katolickie wartości, a sama to niemal diabeł wcielony (ciekawska, kłótliwa, dominująca, a spróbuj się przyznać że co niedziela do kościoła nie chodzisz...). Kocham ją, bo w końcu to babcia i pół dzieciństwa u niej spędziłam na wsi, wspomnienia mam cudowne, ale na dzieciństwie się kończy. Teraz to już nie to samo. Za to druga babcia - uosobienie anioła 
Cytat:
Napisane przez Dominkab
|

Cytat:
Napisane przez Hexxana
Dokladnie,bo jest roznica pomiedzy instytucja a wiara.
Wychodze z zalozenia,ze nie potrzebuje zadnych posrednikow.
|
Ja wychodzę z tego samego założenia - zwłaszcza jak mam iść do spowiedzi. Trzęsie mną wtedy po prostu, bo niby czemu mam mówić grzechy do ucha komuś, kto udaje świętego a robi nierzadko gorsze rzeczy niż ja... Wierzę, że Bóg jest wszędzie i chciałabym tylko z nim rozmawiać, bez pośredników. W ogóle niektóre zasady dotyczące praktykowania naszej wiary uważam za przeżytek. Do kościoła regularnie nie chodzę, bo trafia mnie jak widzę, że ludzie bezmyślnie klepią na głos z pamięci słowa modlitwy w ogóle się na nich nie skupiając. W tym czasie myślą pewnie o tym, co zjedzą na obiad same schematy... brrr. Sakramenty przyjmuję i marzę o ślubie kościelnym - mam to przemyślane i wiem, że chcę tego dla siebie, a nie dlatego, że rodzina tak chce / tradycja nakazuje / ludzie będą krzywo patrzeć. Wiem, że ślub kościelny będzie dla mnie przeżyciem, a nie tylko czymś na zasadzie "o jak fajnie iść w białej sukni do ołtarza" - niestety znam kilka osób, które tak do tego podeszły...
Ale zaznaczam - to moje prywatne zdanie i szanuję każde inne.
Winly - poczta się spisała, spódnica właśnie do mnie dotarła dziękuję! Jest super, ale ma jedną poważną wadę... jest na mnie za szeroka w pasie dopiero w biodrach się zatrzymuje, dość nisko przymierzyłam ją na płasko do mojej białej spódnicy o tym samym fasonie - jest od niej szersza o jakieś 3 cm, czyli w obwodzie o jakieś 6... Ehhh... a myślałam, że jutro na ślub w niej pójdę
__________________
310813
|
|
|