Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
Myrka, ja jestem dużo starsza, to pewnie mam bardziej gdzies głeboko( co ktoś pomysli ) , ale uwierz łątwiej życ jak komus powiesz, naprawdę. dla mnie terapia to horror, bo całe życie o analizy , a u mnie nazbierało sie sporo, więc to roumiem, ale ja stara krowa w końcu chyba zaczne naprawdę juz chodzic, bo męczy mnie ciągłe liczenie kalorii, niemożność wyjscia gdzies ze znajomymi, izolacja etc. Bulimii nie mam, ed. I po mnie widac ponoć , więc juz wole ,żeby sprawa była jasna, a nie gadac,ze sport( tez ) i dieta....poza tym wyniki badan kiepskie, ze rodzina atakuje ostro , ważona jestem 2 razy w tyg, ekg i morfolohgia 1 na dwa tyg. Ale mi trochę ulżyło,że wiedzą. Pomoc - tylko terapia - szukac dobrego, zaufać ...
|