Aromat do ciast...
Zaraz mnie pewnie zakrzyczycie, że to niezdrowe, dziwne i w ogóle...no ale ...
W ciąży mdliło mnie do zapachów. Używałam tylko mydla bambino a głowę myłam na jednym wdechu. Oczywiście wszelkie prefumy porozłaziły się po znajomych a smarowałam się wazeliną. Koszmar!
Po czym opatentowałam taki wynaalazek! Perfumowałam się za uszami..aromatem do ciasta! Nie mdlił mnie tylko pomarańczowy, no ale niech będzie. Dodawałam go potem do balsamów i kremów i się uzależniłam. Teraz mam w lodówce wszystkie aromaty do ciast i często mieszam je z balsamami. I moje pytanie: czy to się psuje? Ile może stać taki "zaprawiony" balsam?
I drugie: Czy gdziekolwiek w Polsce dostępny jest zapach kokosowy?
|