2009-08-15, 08:51
|
#91
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: The Wild East
Wiadomości: 2 074
|
Dot.: Wspomnienia młodych lat, czyli błędy młodości ;)
1) miałam wtedy może z 3/4 lata, byłam sama w domu, nudziło mi się; wzięłam taką specjalną szczotke do ubrań (było w niej chyba kilka kudełków ), przeczesałam nią grzywkę i ciachnęłam nozyczkami chciałam to oczywiście zrobic tak, jak moja mama, ale wyszły jedynie schodki 
2)w wieku ok. 5 lat bawiłam się gumową rurką, nie wiem już od czego była; zabawa polegała na tym, że wrzucałam do niej podłużny, wąski kawałek metalu i tak przesuwałam w jedną i w drugą stronę; przy okazji przysuwając koniec rurki do ust...
No i się doigrałam, metal wpadł mi do przelyku...
Ile później było przez to nerwów, żeby ten metal gdzieś nie przebił mi jelita albo coś. No ale w końcu i na szczeście wyszedł wiadomo jak 
3)miałam ok. 4 lata; rodzice zrobili z takiej specjalnej siatki z cienitkich drucikow zagrode dla malych kurczaczkow, po pewnym czasie siatka siatka sie pochylila i zrobilam sobie z niej zjezdzalnie... Niestety podczas ktoregos z rzedu zjazdu przejechalam tylkiem po wystajacym drucie i sie nabawilam szramy na tylku.
4)miałam ok 11 lat, gdy z moją najlepszą kumpelą nauczyłyśmy się jeździć na rowerach bez trzymanki pokazując podniesionymi obiema rękami f*ck u... albo podczas spacerów machałyśmy do kierowców samochodów...
5)owa koleżanka wspomniana wyżej ma młodszego o 4 lata brata; nie raz zdarzało się, że lubił nas dręczyć i robić nam na złość a my głupie zawsze przed nim uciekałysmy i chowałyśmy się gdzie popadło (w sumie zabawa nie raz była przednia, nazywałyśmy to "uciekinierkami" );
pewnego razu jednak do głowy przyszedł nam bardzo głupi pomysł, zabawa miała się nazywać "próby ciążowe". Tata mojej koleżanki miał zepsuty samochód na podwórzu, taki dośc spory, można nim było wozić jakiechś towary.
Ja z koleżanką zamknęłysmy się w kabinie kierowcy i połozyłyśmy się "do góry nogami" na siedzeniach. Jej brat natomiast miał nas dręczyć siedząc na masce samochodu i plując na szybę a my miałyśmy się na to patrzeć...
Przy okazji darłyśmy się w niebogłosy, a on miał niezłą zabawe patrząc na takie wariatki.
Jaki to człowiek był głupi
Edytowane przez lalalabamba
Czas edycji: 2009-08-15 o 09:14
|
|
|