[kasia083]

Witam
ja teraz nie mam jak wchodzić na neta, więc wszystko co piszę, to pewnie na niezbyt aktualne posty...
W pracy dobrze, niedawno dostałam stażowe i odrazu za prawie całe opłąciłam mieszkanie... a tak chciałam sobie coś kupić za swoją pierwszą "wypłątę"... A tu buty mi się rozleciały, puder prawie skończył a ja mam w portwelu 50 zł do końca miesiąca
tak więc wracam na promocje (o taką pracę nie jest trudno, gorzej jest jak się chce coś normalnego po studiach) Zaczynam w sobotę. Tylko z tymi promocjami jest o tyle gorzej, że wypłata będzie dopiero po 2 miesiącach
Czyli za 2 miesiące będzie mnie stać na moje mieszkanie i te pare podstawowych potrzeb

Napisane przez MarudexuS

Jestem pełna podziwu dla Kasi083 - masz kobieto siłę, oby tak dalej, na pewno wyjdziesz na prostą w końcu ja też mieszkałam ze studentkami zaraz po studiach w akademiku (poszłam na 1 rok byle czego żeby dostać miejsce) i wiem jak to jest .. imprezki do rana a Ty musisz się wyspać i o 6 wstać .. żeby zarobić te śmieszne pieniądze ... ehhh aż mnie skręca jak wspominam ...

Ja na razie jestem sama w pokoju i na razie mam super. Moje współlokatorki wprowadzą sie dopiero w październiku, ale ja cały czas szukam czegoś lepszego, ale niestety z kasą krucho, więc marnie to widzę...
Ale tak czy inaczej, to na stancji nie ma takich imprez jak w akademikach, więc tylko trochę będę niewyspana

Napisane przez FK

Uff... Znalałam pracę. I to satysfakcjonującą mnie . Dziewczyny - nie poddawać się i walczyć o pracę, nie jakąkolwiek, ale taką, której nie będzie powodu się wstydzić, która wniesie coś do życiorysu i rozwinie Wasze umiejętności...

Gratuluję!!

a co do:

Napisane przez FK

...Myślicie pewnie - mądra, bo znalazła...

to oczywiście że tak myślimy
Mi w tym momencie przez usta by to zdanie nie przeszło, ciągle jestem na etapie szukania, ale do tego czasu wciąż jestem na tym marnym stażu i wezmę te promocje lepsze jest cokolwiek niż nic