|
Re: Lysanel Active- pomaga?
Mnie Lysanel zmasakrował. Jest potwornie silny i mimo, że wcześniej używałam Effaclaru K nic mi to nie pomogło. Odsyłam do mojej recenzji. Myślę, że mimo wszystko żaden kosmetyk, choćby i skuteczny nie powinien powodować aż takich efektów ubocznych. A ten powodował ich szczególnie dużo (przynajmniej u mnie a nie mam wrażliwej cery). Zaprzestałam stosowania, gdy obejrzawszy się w lustrze stwierdziłam, że wyglądam co najmniej 15 lat starzej i potem moja cera długo dochodziła do siebie. Przy tym nigdy w życiu moja skóra nie produkowała takiej ilości sebum jak po mniej więcej miesięcznym używaniu tego kremu. A i efekt nie był znowu taki, żebym miała kiedykolwiek znosić coś takiego ponownie. Podobno Glyco-A jest jeszcze silniejszy. Nie wyobrażam sobie tego...
|