|
Dot.: Wirtualne przyjaciółki cz.III
A propos zalamanych paznokci opowiem Wam jak mi kiedys jedna kolezanka zrobila paznokcie.
Zrobila kurs i dostala caly zestaw do robienia tipsow i zaprosila mnie na jedna sesyjke. A ze ja nigdy nie robilam to pomyslalam a co mi tam i skorzystalam. Owszem zrobila mi ale wygladalo to tragicznie wrecz. NIE schodzilo sie z moimi naturalnymi, widac je bylo spod tych zelowych, ciagle sie o cos zaczepialam. Paznokcie wytrzymaly-uwaga...tydzien! to byl szok dla mnie kiedy po tygodniu zwyczajnie odpadly mi zelowe pazurki. Wykonczona tym wszystkim powiedzialam ze nigdy wiecej nie zrobie sobie zadnych sztucznych pazurkow. Wole naturalne mimo ze sie zlamia od czasu do czasu. Przynajmniej wiem ze sa moje. Moze kiedys sie skusze ponownie ale to juz do bardziej profesjonalnego salonu niz do kolezanki
|