2009-08-25, 12:12
|
#2188
|
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 2 503
|
Dot.: Ciąża i poród w Irlandii
Oj, ja też nie lubię niezapowiedzianych wizyt. Tak samo nie lubię umawiać się z kimś tak mało konkretnie typu: a to wpadnę. Super wpadaj - tylko ustalmy kiedy Mamy taką znajomą, a w zasadzie Wojtek ma z poprzedniej pracy. I ona wiecznie: wpadnijcie. Strasznie nie lubię być nieporoszonym gościem, boję się że "wpadnę" w złą godzinę, że akurat będziemy przeszkadzać. Najbardziej lubię się umawiać na dany dzień na określoną godzinę. A co do nieproszonych gości, mój dziadek był w tym mistrzem - potrafił dzwonić do mojej babci i powiedzieć: Haniu, będę za 20 minut z 5 kolegów z pracy. A moja babcia zamiast powiedzieć, a wpadajcie sobie i poczęstować ich herbatą i herbatnikami to latała z wywieszonym jęzorem i na szybko obiad/kolację szykowała. A potem złościła się na dziadka 
Eve te moje galerie to strasznie rozbudowane, niektóre zdjęcia nudne jak flaki z olejem. Ale muszę prowadzić na bieżąco bo moja siostra i mama powiedziały, że mnie zabiją jeśli nie będę aktualizowała. Tak bardzo zakochane w Ignasiu. Ostatnio nawet jak dzwoniłam do dziadków to praprababcia Ignasia (ma 93 lata) mówi: Asieńko, poszłam z dziadkiem na górę do tego KOMPJUTERA i nic nowego nie ma
|
|
|