Dot.: porażenie nerwu twarzowego
Hej. u mnie to juz trwa 2 miesiace. postepy dostrzeglem po 2 tygodniach i tak to powoli idzie. jest juz poprawa, czolo np marszcze juz calkowicie, jednak prawie w ogole nie ruszylo jeszcze oko i kacik ust. z zewnatrz prawie tego nie widac wiec moj lekarz powiedzial ze jest okej i musialem go wyprosic zeby jeszcze przepisal zabiegi. niestety lekarze w Polsce nie zawsze sa fachowcami. ja np nie dostalem od razu sterydow, dostalem tylko lek antywirusowy i milgamme. zabiegi tez dostalem dopiero po 2 tygodniach jak juz samo zaczynalo ruszac. postepy ida bardzo powoli ( czasami mi sie wydaje jakby sie zatrzymaly- to mozliwe? ) i bardzo boje sie ze to tak zostanie juz. mam nadzieje ze w koncu ruszy to szybciej. trenuje twarz, chodze na zabiegi ( jonoforeza, sollux, masaze, laser) i siedze w domu caly czas. mam juz tego dosyc. zniecierpliwiony udalem sie dwa tygodnie temu do neurologa prywatnie- ten zapisal sterydy i zastrzyki z witamin B plus cocarboxylaza, wlasnie mi sie skonczyly. niewiele one jednak pomogly, w dalszym ciagu w okolo 50% paraliz sie utrzymuje. niech ktos mnie pocieszy. mam dopiero 19 lat i nie chce z tym zostac do konca zycia. mam jeszcze pytanie. czy po takim okresie i gdy juz pojawila sie poprawa mozna stosowac elektrostymulacje? moja znajoma rehabilitantka w przychodni mogla by mi zrobic to, ale lekarz uwaza ze moze zaszkodzic. co o tym sadzicie? odpiszcie mi prosze, bardzo mi zalezy.
Edytowane przez Dasiu90
Czas edycji: 2009-08-25 o 14:35
|