[natii4]

wika! napisał(a):
> Dodam jeszcze tylko, ze moze nie na wszystkich ma to takie dzialanie. Moja mama chodzi raz na pol roku i nie ma absolutnie zadnych "komplikacji", wrecz przeciwnie. No ale to juz jest zupelnie inna cera. Pozdrawiam

No właśnie.Każda skóra jest inna,a ten wątek zaczyna teraz przypominać horror-NIE RÓB TEGO,BO BĘDZIESZ ŻAŁOWAĆ.

Jeszcze raz piszę,gdyby ten zabieg nie był skuteczny,nie dawał efektów to kobiety,by go nie robiły.
Tak samo jest z operacjami plastycznymi-na początku boli,ciało jest osiniaczone,kobieta wygląda strasznie,ale patrząc na długotrwałe skutki tego zabiegu to jest on skuteczny,ładniej się wygląda.I tak samo jest z oczyszczaniem twarzy.
Poza tym każda kosmetyczka jest inna-mnie zazwyczaj obsługują dwie-jedna przeprowadza zabiegi wstępne,potem przychodzi inna wyciskać wszystko,potem prądzik,a na koniec przychodzi ta pierwsza i nakłada maseczkę zamykającą pory,nakłada kremik na twarz,korektor na te zaczerwienione miejsca.Kosmetyczki (obie) zawsze pytają jak się czuję i co odczuwam.Np ten prąd jest dla mnie tragedią i zawsze mam na najniżeszej "mocy".
Kosmetyczka to nie nasz wróg-jak coś jest nie tak to powiedz,a nie,że potem narzekacie,że aż tak źle było.
W ten sposób straszycie inne dziewcznyny.Przecież nie wszystkie kosmetyczki są złe.