2006-03-04, 16:17
|
#2
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Czy komputer zastapi relacje miedzyludzkie?!
W sumie to nie wiem.
Chorowałam teraz przez 2 tygodnie, po tygodniu ferii (a nie wyjeżdżałam, bo jak chciałam, to się rozłożyłam) i prawie bez przerwy przez ten czas, zamiast robić coś pożytecznego, grzebałam w sieci.
I - w istocie - zmarnowałam tylko czas.
Myślę, że dużo prawdy w tym, co piszesz (o co pytasz).
Kupuję przez sieć b. dużo, teraz trochę przystopowałam (by się opamiętać i nie wpaść w zakupoholizm, omijam aukcje i sklepy).
Za duzo czasu i tak spędzałam w sieci (kończę z "takim uzależnieniem", bo wracam do życia, i będę sobie wpadać, jak będę robić coś na kompie).
A piszę, że nie wiem - bo uważam, że wielu ludzi, nawet sporo tu, na Wizażu, jest uzależnionych od neta, od wirtualnego życia - ale, każdy ma chyba cos takiego, co ja, kiedy wczoraj wyszłam po blisko 2 tygodniach z domu - aż mnie nosiło. Normalnie cieszyłam sie z tego, że na autobus lecę . Nie mogę się doczekać, kiedy wrócę na stałe między prawdziwych ludzi. Do słonka, powietrza , etc.
Dlatego nie wiem.
Bo - z drugiej strony - nasze życie już teraz jest mocno wirtualne.
I strach pomysleć, co będzie za 10 lat (bo bedzie dużo (gorzej) mocniej).
Ja lubię jeszcze - jak wielu - robic coś rękami, lubię oderwać się od monitora, i coś podziałać. Ale - wielu ludzi - nie ma żadnych zainteresowań poza TV i komputerem. Do tego bardzo wielu nic się nie chce robić. I w efekcie - żyją głownie siecią. Jeszcze funkcjonuje normalne życie - ale, uważam, że w cywilizacji konsumpcyjnej, tam, gdzie dostęp do komputera jest bardziej oczywisty - to tylko kwestia czasu - w sensie - jego zatracenie.
Najlepiej rzeczywistość podsumowywuje slogan Chello: aż chce się wracać do domu. Wiadomo po co.
Tam gdzie bieda, życie będzie się toczyć normalnie, odwiecznym rytmem. Ale tam gdzie necik - pomału człowiek się zamknie w 4 ścianach - i przestanie istnieć...
My chyba jesteśmy na granicy tego zjawiska.To jak z tymi 13-letnimi wyszminkowanymi panienkami, które epatują głównie seksem w przykrótkich spódniczkach, i obcisłych bluzkach - w konsekwencji myslą jedynie o chłopakach - a które są teraz powszechnym zjawiskiem. Jak ja miałam 13 lat - one były rzadkością (wcale tego nie było. Miało się normalne dzieciństwo).
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..! 
|
|
|