Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - nie wiem już sama...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-09-01, 10:03   #1
kasicajedna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 27

nie wiem już sama...


dziewczyny, chciałabym, żebyście mnie otrzeźwiły... napisały, że to czym się przejmuje to błahe problemy... mam nadzieję, że tak jest, chociaż na dzień dzisiejszy jest mi kurka źle :/ chodzi mi oto, że ciężko mi się pogodzić z faktem, że mój TŻ w niektórych momentach ( ostatnio bardzo często) kompletnie mnie nie rozumie... podam kilka przykładów : zmieniam właśnie prace, jest to dla mnie ogromnie stresujące bo okropnie nie lubie zmian, przechodzenia w zupelnie nowe środowisko... wczoraj miałam ostatni dzien w starej pracy a jutro juz pierwszy dzien nowej, cały weekend emocjonowalam sie ze to ostatni dzien, ze to koniec jakiegos tam etapu w moim zyciu, ze to wazny moment itp... i gdzies tam delikatnie podsuwalam hasla ze chcialabym zebysmy sie spotkali po mojej pracy, ja zawsze koncze pozniej niz on, ale nie reagowal specjalnie, wczoraj jak bylam w pracy 2 razy do mnie dzwonil jak tam itd i podczas tych 2 rozmow opowiadal jak bardzo jest dzis zmeczony i ze jedyną rzeczą o jakiej marzy to powrot do domu i nic nie robienie, przyznam sie ze rano chcialam wprost zapytac go czy sie spotkamy, ale po tych rozmowach chęć mi opadla, myslalam ze moze to tak specjalnie, a po pracy go zobacze ale nie... dzis tez sie nie zobaczymy bo ma pilke, a zawsze po ma taki zwyczaj ze z kolegą idzie na jedno piwko, myslalam ze pomysli ze przed jutrzejszym dniem odwiedzi mnie... ale nie... takie gesty są dla mnie okropnie wazne, przeciez to okazywanie ze komuś zalezy... inny przyklad kłócilismy sie pare dni pod rząd przed naszą pierwszą rocznicą, chcialam załagodzic sytuacje i rano ( wiedzialam ze jego mama jest na urlopie) zaniosłam list i prezent zeby po pracy mial miłą niespodzianke w domu, a on napisał mi w esemesie ze dziekuje za prezent, ale lepiej bedzie jak pare dni sobie damy na uspokojenie sie... mi sie nogi ugieły bo po takim liscie i prezencie chocby na piechote poszlabym do tej drugiej osoby, pozniej przepraszał, ze tak postapił, ale ryska w serduchu została... jest wiele wiele takich przykładów gdzie zupelnie nie spodziewam sie zachowania jakie prezentuje TŻ, jest BARDZO dobrym człowiekiem, ale chodzi mi o takie zwykłe gesty, które pokazują człowiekowi że mu zależy... rozmzwialismy juz o tym pare razy, ze ja potrzebuje tego, ale jak widze nic to nie daje... kocham go bardzo, ale jego takie "olewactwo" sprawia ze cholernie mi przykro nieraz...
kasicajedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując