Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 1 471
|
Dot.: Ja kontra teściowa-jak wytrzymać pod jednym dachem?
Cytat:
Napisane przez streva
... syn słyszy jak się kochamy. Ja wiem, że śpi. Widzę, a poza tym nawet jeśli, to wie co robimy, jest duży i nasze relacje są bardzo dobre. ...
|
Brak mi słów, żeby to skomentować ... nieczęsto mi się to zdarza, ale tu po prostu... brak mi słów. Napiszę tylko, że baaardzo ale to baaardzo współczuję Twojemu synowi...
Cytat:
Napisane przez amber2046
Nie wiem czemu traktujecie ich jak leni ...
|
Nikt nie napisał, że są leniami. Ale przyznasz chyba, że w skrajnie złej sytuacji finansowej, zwłaszcza gdy są dzieci robi się WSZYSTKO, aby tę sytuację poprawić. Autorka wątku jest zdaje się zdrową kobietą, a mimo to siedzi w domu na zasiłku 500 pln. Kiedy para jest sama, może żyć swobodniej, bez pewnych wygód, w jednym pokoju. Ale co innego, kiedy są dzieci - wtedy już nie są odpowiedzialni tylko za siebie, ale i za potomstwo, które na ten świat powołali. Za to, by zapewnić im warunki do prawidłowego rozwoju, psychicznego również. Czy Twoim zdaniem 10-letni chłopak, któremu przyjdzie dorastać w domu, gdzie śpi w jednym pokoju z rodzeństwem i rodzicami, w nocy słyszy odgłosy intymnych seksualnych doznań swoich rodziców, nie może do domu zaprosić kolegów, bo jego babcia chodzi nago, jego koledzy i tak się w sumie z niego podśmiewają, bo widzieli, jak jego babcia sika na balkonie do wiadra (... tak, tak... dzieci niestety pod tym względem bywają okrutne...) ma warunki do prawidłowego i spokojnego rozwoju?? Choćbym nie wiem jak siliła się na empatię, taka sytuacja jest dla mnie chora i niezdrowa. I jak piszę, nikt nie potępia, że komuś kiedyś się z biznesie noga podwinęła. Piszemy tylko, iż uznajemy za wysoce nieodpowiedzialne bezczynność w takiej sytuacji oraz powoływanie w tej sytuacji na świat dzieci...
Cytat:
Napisane przez amber2046
...i rozmnażających się jak króliki, oni mają przecież dwoje dzieci nie pięcioro czy ośmioro.
|
A co za różnica?Jeśli mnie stać to mam i dziesiątkę dzieciaków. Ale jeśli mnie nie stać, to nie mam nawet tej dwójki. Robię wszystko by stworzyć odpowiednie warunki i dopiero potem zapraszam do swojej rodziny potomstwo...
Tyle z polemiki.
Jeśli chodzi o rady, to ja bym proponowała tak:
Znajdź pracę, jakąkolwiek, choćby dorywczą, choćby jakieś sprzątanie mieszkań czy biur wieczorami, kiedy maż będzie mógł zająć się dziećmi. W waszej sytuacji, zdaje się, każdy grosz się przyda. Luksus "spokojnego patrzenia jak dzieci dorastają" przysługuje niestety kobietom, które mają dobrą sytuację finansową. Ty na taki nie możesz sobie pozwolić - jesteś matką dwójki dzieci i jesteś zobowiązana aby myśleć i zapewnić im godną przyszłość.
Ściągnij do teściowej psychiatrę. Poważnie. Sikanie na balkonie i chodzenie nago po domu gdzie są dzieci absolutnie nie jest normalne. To starsza kobieta i być może są to objawy jakiejś demencji starczej, nie wiem, nie znam się. Ale lekarz może pomógłby to jakoś złagodzić, bo rzeczywiście masz z nią istne piekło - to Ci przyznaję.
Powodzenia życzę jakkolwiek się nie potoczy Wasze życie, trzymaj się!
__________________
Nasz dzien - 02.07.2011 
Było cudownie...
kilka zdjęć...
|