[wspaniala]

1. gdy nosilam plecak, ukladalam ksiazki poziomo wlasnie (moja wlasna metoda ) i wtedy na "gorze" zostawalo miejsce na stroj na wf, i oczywiscie piornik .

2. ile macie godzin w kl. maturalnej?

3. co jest lepsze: zapisac sie na kurs z j. angielskiego 2h x 2 w tyg. czy 3h x 1 w tyg.? a moze wziasc prywatnie lekcje? ale nie mam pojecia, co mnie lepiej przygotuje.., szczegolnie, ze nie mam nikogo dobrego z j. angielskiego na oku.. biorac pod uwage oczywiscie - wszystko co jest sprawdzane na maturze. a nie zwykla nauke.

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;14005348]Matko jak mi te wakacje zleciały. Tyle sie dzialo, a jedoczesnie czuje, ze moglam je bardziej wykorzystać. Teraz powrót do szarej rzeczywistości. Wczesne wstawanie, uczenie sie do matury, spedzanie 7 godzin z nienawidzoną klasą(ale pocieszam sie, ze przezylam z nimi dwa lata, wiec i trzeci mam nadzieje, ze jakos przełknę)
Nie mam planow na przyszlosc, nie wiem co chce zdawac, nie wiem jak mam sobie zorganizować czas. Dobrze, ze są chociaż weekendy... Bez nich bym nie przezyla, odskocznia od tego wszystkiego.

(...)[/QUOTE]
masakra.. takie same mam odczucia.. . dobrze, ze nie jestem sama.. juz myslalam, ze tylko ja jak zwykle nieogarnieta jestem .

Napisane przez amelsss

Ja chciałam iść do zupelnie innej szkoły, ale nieszczęsne 3pkt przesądziły, iż wylądowałam w gorszym LO.
Wciąż mam do siebie żal,że bardziej się nie postarałam w 3klasie gimnazjum...

znam ten bol, pare punktow a wszystko sie zmienia. przez pierwsze 2 tygodnie plakalam po powrocie ze szkoly ..
a moglam sie postarac.. przeciez w gimnazjum nic nie robilam.. a teraz oczywiscie to wszystko wychodzi.. zawalilam testy w 3gim z czesci humanistycznej. a co to z matura z polaka bedzie, to nie wiem.. w dodatku moglam uczyc sie angielskiego, bo teraz niestety rowniez mam problemy (a kiedys bylam w nim dobra ) i nienawidze tych lekcji.

Napisane przez illegale

Narazie nie narzekam.
Jednak brakuje mi czegoś, moich dobrych koleżanek, z którymi żadna lekcja nie była nudna.
Nie wiem, czy to ja jestem aż taka wrażliwa, czy to ta zmiana szkoły...

moze jestes typem osoby, ktora nie lubi zmian?
mi rowniez ciezko przychodzi klimatyzacja w nowych miejscach, akceptacja zmian.. wszystko rozmyslam i rozmyslam.

Napisane przez rapifen

Ja właśnie dostałam audiobooki, mam słuchać i czytać jednocześnie

tez tak bym chciala, przynajmniej polski dobrze opanujesz .