[Sensuel]

Napisane przez kasiczka0106

Trapią mnie pewne sprawy odkąd dowiedziałam się tego i tamtego od siostry czy znajomych, aczkolwiek wychodziłam z założenia, że to kompletne głupoty.
Cząstka tych głupot tkwi jednak w mojej głowie, bo wychodzę również z założenia, że bycie troszkę bardziej uważnym nie zaszkodzi- przezorny zawsze ubezpieczony.

Niestety mam mętlik w głowie i nie wiem co myśleć.

Mam dwie koleżanki, które absolutnie w takie przesądy nie wierzą i śmieją się za każdym razem, gdy opowiadam im nowy przesąd.

Myślę, że to dość ważny wątek, ponieważ- ciocia koleżanki ma trójkę dzieci i dwójka urodziła się z rudymi włoskami- bo mając ich w brzuszku farbowała włoski- przesąd 1, że nie wolno rozjaśniać włosów podczas ciąży. Niby się sprawdziło, ale może to tylko zbieg okoliczności?
Przesąd 2, gdy jedna osoba ma ciemne a druga jasne włoski, dziecko będzie miało rude.
Przesąd 3, noszenie koralików spowoduje, że dziecko będzie owinięte pępowiną.
Przesąd 4, jeżeli kobieta w ciąży wystraszona złapie się w jakieś miejsce, w tym miejscu dziecko będzie miało znamię. I kolejna sytuacja, niby udowadniająca ten przesąd- moja osobista koleżanka ma niesamowicie dużą myszkę na kolanie, a jej mama sama nam opowiadała, że coś tam kiedyś było, co ją wystraszyło.

Co sądzicie o powyższych, co więcej, czy znacie jakieś inne? Macie własne takie doświadczenia, a może znacie kogoś kto takowe ma?

Pozdrawiam

Ja przesądów znam milion pięćset sto dziewięćset.To są tylko przesądy,zabobony i nic poza tym.Być może komuś się sprawiło,ale wg mnie to był czysty przypadek.Co do rudych włosów to: podany przez ciebie przesąd nr 2,nie jest przesądem tylko czystą genetyką.Znam kilka par ona blond a on ciemny,ona i on platynowy blond z natury,ona ciemna i on też,a dziecko rude (bo geny koloru włosów odziedziczyło po swoim dziadku).
Nie ma co wierzyć w przesądy,bo to są jakieś bajki.I nie zawracaj sobie tym głowy,bo ześwirujesz.Nie będziesz ruszała się z domu,bo wszystko będzie łączyło się z przesądami

A to tak,żebyś wiedziała że to są totalne bzdury:

Jak ktoś nie spełni zachcianki kobiety w ciąży to go myszy zjedzą.
Kobiety jedzące słodycze w ciąży urodzą- dziewczynkę ....a ogórki i inne konkretne rarytasy -chłopca.
Nie wolno nic smażyć w ciazy bo tam gdzie tluszcz kapnie to dziecko bedzie mialo znamię.
Nie wolno nosić korali ani przechodzic pod kablami bo sie pepowina owinie.
Jak matka nie miała dolegliwości, a córka ma ( i na odwrót) to będzie chłopiec - generalnie przeciwna płeć.
Jak zgaga piecze to będzie dziewczynka lub jezeli chlopiec to z wlosami.
Nie wolno obcinać włosów,bo dziecko bedzie głupie.
Nie wolno patrzeć na krwawe rzeczy lub jakies kalectwo bo sie mozna zapatrzeć.
Nie jeść kiszonych ogórków,bo mleko z kwaśnieje.
Nie chodzić po słońcu,bo się z siądzie.
Nie wolno współżyć 2 miesiące przed rozwiązaniem,bo dziecku będą ropiały
oczka.
Jeżeli kobieta w ciąży się czegoś przestraszy i dotknie w tym momencie swojego brzucha to dzidzia będzie miała "myszkę " (znamię ).
Nie wolno podnosić rąk do góry, bo się pępowina owinie dookoła szyi.
NIE WOLNO PRZECHODZIĆ W CIĄŻY PRZEZ KAŁUŻE BO DZIECKO BĘDZIE MIAŁO WODOGŁOWIE.
Nie można siedzieć z założoną nogą na nogę, bo zmiażdżysz dziecku główkę.
Nie patrz na księżyc, bo dziecko będzie łyse.
Nie patrz na słońce, bo dziecko będzie się zanosiło płaczem.
Nie patrz przez wizjer w drzwiach lub przez inną dziurkę, bo dziecko będzie zezowate (moja teściowa stale mnie tym nęka).
Nie patrz na nikogo brzydkiego, bo dziecko będzie podobne.
Nie noś nic na szyi, bo dziecko okręci się pępowiną.
Nie depiluj się (nie gol), bo dziecko urodzi się łyse.
Przyszła Matka nie może się zbyt mocno malować, zwłaszcza ust, aby, jeśli dziecko okaże się dziewczynką, nie zeszło na złą drogę.
Podczas zmywania naczyń lub prania Przyszła Matka nie może sobie zachlapać brzucha, bo dziecko będzie pijakiem.