Dot.: Mniej kochanego cialka, - 12kg do Bozego Narodzenia
Przede wszystkim bez zadnej diety cud... tylko powoli ale skutecznie... Jadlam 5 posilkow dziennie o stalych porach, unikalam slodyczy, wszystkiego co smazone, bialego pieczywa i produktow macznych, no i oczywiscie wiecej niz zwykle ruchu... w moim przypadku byla to godzinka na rowerku stacjonarnym i 50 brzuszkow dziennie... To co odchudzamy sie razem?
__________________
Duzo za duzo....
94kg - przeszlosc...
79kg - terazniejszosc...
75kg - najblizszy cel 
BO JAK SIE CZEGOS BARDZO CHCE I KONSEKWENTNIE DO TEGO DAZY, TO PREDZEJ CZY POZNIEJ SIE TO DOSTAJE...
|