|
Dot.: SZKOŁA WIZAŻU we Wrocławiu
Ja ukończyłam Szkołę Daleckiej i w sumie nie każdemu polecam. Wiem, że z mojej grupy może kilka osób odważyło się pracować w zawodzie wizażysty - ja, chociaż obroniłam sie na celujący, nie czuję sie do dzis na siłach, mimo że cały czas sie doszkalam. Może jestem perfekcjonistka, nie wiem. Zajęć praktycznych było za mało, ich program nie był wystarczający. Świetne zajęcia z analizy kolorystycznej,ale wszystko zalezy od prowadzącego, nie wiem, czy ta pani jeszcze uczy. Na pewno zalapałam bakcyla co do photoshopa, którego podstaw tam uczono, żeby podrasowac fotki do portfolia i dziś sobie w nim nieźle daję radę. Ale to też głównie samouctwo...
Uważam, że jak sie nie ma tego czegoś juz w genach i artstycznego zacięcia, oraz troche przebojowości, to nie warto. Chyba że ktos idzie, żeby nauczyc sie lepiej malowac siebie samego. Ale czy warto za tyle kasy?
__________________
Ty, nim skrzydło nocy czarnej
rzuci szary cień –
tęsknij, za kolejnym dniem
|