Dot.: fryzura ślubna - tychy
Mam dokładnie ten sam problem - szukam dobrej fryzjerki, która uczesze mnie w ten szczególny dzień (oczywiście : Tychy).
Na pierwszy ogień poszedł salon Femme Fatale. Umówiłam się do słynnej pani Agnieszki.....i porażka . Mówiłam i tłumaczyłam jak ma mnie obciąć (nie skracać za bardzo bo za rok wesele itd). Nie chciałam nic skomplikowanego, podciąć końcówki i TROCHĘ wycieniować. Obecnie wyglądam jak młoda J. Aniston: wielkieeeee schody. Zapłaciłam 60 zł i nigdy nie byłam tak zawiedziona. To z pewnością nie będzie moja slubna fryzjerka. Wspomnę tylko że w salonie najwyraźniej nie ma nikogo kto mógłby odbierać telefon jak fryzjerka strzyże. Pani Agnieszka 4 razy odbierała telefon w ciągu pół godziny.
Obecnie jestem na etapie: nikomu nie dam dotknąć swojej głowy przez najbliższy rok. Boje się że ktoś mnie zetnie 'na zero' . W dzień ślubu każę sobie po prostu zrobić delikatne fale. Chyba nawet beznadziejna fryzura da się jakoś w tych falach ogarnąć
|