[loss_lauri]

Napisane przez przykre

Hm. Szczerze mówiąc, kilka razy nieśmiało zerkałam na forum o kwasach, ale zawsze dochodziłam do wniosku, że to trochę dla mnie skompliokwane. Te stężenia etc (mam 3 z chemii ), a nie chciałam zadawać głupich pytań, żeby sobie nie narobić wrogów na forum Ale może rzeczywiście warto się tym zainteresować i trochę przyłożyć. To jak nałóg, widzę efekty i chcę więcej Moja kąpiel wyglądała jak parodia sceny filmowej, w której kobieta kąpie się z płatkami róż. U mnie na wodzie unosiły się plasterki ogórka i cytryny. Też uroczo

nie ma się czego bać ja zaczynałam od gotowych zestawów z Biochemii Urody - wystarczy zmieszać składniki i gotowe, jak nabierze się doświadczenia, można już pokusić się o kupowanie samych składników, np z Mazideł i tworzenie własnych formuł. ja na razie jestem na etapie Biochemii - nie mam jeszcze odpowiednich naczyń, wagi laboratoryjnej itp żeby wejść na 'wyższy poziom wtajemniczenia', ale wszystko przede mną. a nawet wtedy to wcale nie jest bardzo skomplikowane.
jeśli zaczynasz, szczerze polecam ci BU - kupisz po prostu zestaw do wymieszania, żadnych przeliczeń, ważenia, bo wszystkie składniki są już w odpowiedniej ilości. no i takie kosmetyki NAPRAWDĘ działają. jest jeszcze jeden plus - w zależności od specyfiku oszczędzasz od kilku do kilkudziesięciu razy w porównaniu ze sklepowymi 'gotowcami'.
ale ostrzegam - można się uzależnić (ze mną się tak stało)
dla bladolicych i fanek japońskiej pielęgnacji polecam właśnie kwasy (rozjaśniają),piling enzymatyczny z bromelainą, puder perłowy, puder bambusowy, olej kameliowy(świetny pod filtry), serum z zieloną herbatą (prewencja przeciwzmarszczkowa), olejki hydrofilowe do demakijażu. a wszystko w cenach nie przekraczających 20 zł (serum z zieloną herbatą - 21,50).
właśnie tutaj można się przekonać, jakie naprawdę są Sposoby Japonek na piękną cerę.