Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Atomizery, atomizery, atomizery i inne akcesoria perfumeryjne
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-09-22, 12:28   #228
asiula1000
Rozeznanie
 
Avatar asiula1000
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: G.Śląsk
Wiadomości: 610
GG do asiula1000
Dot.: Atomizery, atomizery, atomizery i inne akcesoria perfumeryjne

Cytat:
Napisane przez Polly_ Pokaż wiadomość
Co do paranoi pocztowych- nie wiem czy i was tez to uskuteczniają ,ale jestem ciągle bombardowana druczkami z "żądaniem wkładania listów poleconych do skrzynki"- składa sie takie żadanie i nie avizuja ani nic- tylko bach do skrzynki- jedno co mnie zastanawia- jak taka przesyłka zginie -to co wtedy? przecież nie ma możliwości potwierdzenia odbioru? jak to sie reklamuje? i po ch...mam wysyłać poleconym jak to będzie wrzucane do skrzynki? to jest chyba naciąganie ludzi...albo ja czegoś nie rozumiem w tej metodzie
Wtedy niestety .
Polly, kilka lat temu byłam tak głupia, że wypisałam druczek, przez 3 lata wszystko ok, jest to jakieś ułatwienie poniekąd (bo na grube listy, które nie weszły do skrzynki i tak miałam awizo i musialam latać na pocztę). I w maju tego roku taka przygoda mało śmieszna - czekałam na list z zagranicy z ważnymi dokumentami (tzn. kserokopiami), list zaginął. Wysłany był priorytetem, więc mniej więcej w czasie, kiedy spodziewałam się otrzymać ten list, przeszłam sie na pocztę sprawdzić co się z nim dzieje. Dowiedziałam się wtedy, że owszem "przedwczoraj został doręczony". Cierpliwie tłumaczyłam, że żadnego listu w skrzynce nie znalazłam, ale panie na poczcie jak zdarta płyta: dostarczono. Cofnęłam więc złożoną kilka lat wcześniej dyspozycję wkładania listów polec. do skrzynki.
Napisałam też do nadawcy listu, wysłał ponownie, a na swojej poczcie (za granicą) reklamował wysłaną przesyłkę poleconą. Drugi list na szczęście dotarł.
Akurat mój odbiór tego listu z poczty wygodnie nałożył się z przyjściem reklamacji z Niemiec. Bez sensu sytuacja mi się wydała, ponieważ byłam namawiana przez pracownice poczty (łącznie z naczelniczką) do podpisania tej reklamacji, na co się nie zgodziłam. Panie wzruszyły wtedy ramionami, że to i tak nie ma w zasadzie żadnego znaczenia, ponieważ list został dostarczony. Taki przypadek wydaje mi się jednak bez sensu. Poczta wtedy umywa ręce?? Nie podpiszę przecież tekstu, że list polecony dostarczono, a mniej więcej coś takiego było zawarte w druczku. W ogóle na jakiej podstawie adresat ma mieć pewność, że list dostarczono? Można tylko wierzyć "na słowo listonosza"
Właściwie, to muszę dopytać nadawcę, a raczej moją koleżankę (bo to jej mama była takim pechowym nadawcą), czy uznali ich reklamację, czy jednak nie.
Cytat:
Napisane przez gwaihally Pokaż wiadomość
Nie jestem w stanie naraz spakować i wysłać rzutu składającego się z 30 osób i koło tysiąca atomków i próbek. Pamiętajcie, że każda taka sztuka musi przejść prze moje ręce, być osobno zapakowana albo chociaz przeliczona.
Być może z pytaniem wyskoczę jak..., ale dlaczego chyba tylko 2 osoby () zajmują się atomkami? potrzebne są jakieś tajne dojścia do nich czy chodzi o coś innego?
Nie dziewczyny, za może naiwne pytania
asiula1000 jest offline Zgłoś do moderatora