2009-09-24, 10:23
|
#633
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 1 417
|
Dot.: Koty
Co do transporterka to ja zakupiłam plastikowy. W zeszłym tygodniu w piątek o godz. 15. Tegoż samego dnia o 17.00 poszłam z Helenką do lekarza i wyłamałam drzwiczki ... Nigdy nie obsługiwałam się czymś takim i myślałam, że te drzwiczki się mają tak ciężko otwierać, żeby np. kot nie uciekł tak od razu. Więc ciągnęłam i ciągnęłam aż usłyszałam trrrach i dolne zaczepy były wyłamane ... Żeby dotransportować do domu kota w zepsutym transporterku dokonywałam istnych akrobacji logistyczno-technicznych. Na szczęście w domu tato (czyt. mój TŻ) nam drzwiczki pokleił i naprawił więc transporterek uratowany 
A powiedzcie mi dziewuszki, która z Was ma żwirek silikonowy? I co ile go wymieniacie? Bo na opakowaniu jest napisane, że jest na 30 dni a u nas już po tygodniu zaczyna podśmierdywać, a po dwóch to już by się wymiana przydała. A przypomnę, że służy tylko jednej 5 miesięcznej kocicy. Wybieram z niego kupki na bieżąco. A co z takim bardzo zużytym żwirkiem z dołu, takim już maksymalnie żółtym? Też go usuwacie, czy nie? Bo nie wiem co robimy nie tak, że po tygodniu, dwóch żwirek śmierdzi i nadaje się do wymiany...
__________________
Nasz dzien - 02.07.2011 
Było cudownie...
kilka zdjęć...
Edytowane przez Isia83
Czas edycji: 2009-09-24 o 10:25
|
|
|