Dot.: CZARNA LISTA oraz JAK SIĘ USTRZEC PRZED OSZUSTAMI
To pośrednio pytanie do również do moderatorki:
Czy są jakieś prawne narzędzia które umożliwią odzyskanie tego, co nam się od Indiaminki należy? Chodzi mi o to, że nasze "transakcje" były zawierane na zasadzie umowy społecznej - nie miałyśmy żadnych umów i papierów (tak w ogóle dzięki ludziom takim jak Indiaminka wspaniale niweczy się długo budowane wzajemne zaufanie, jakim dziewczyny obdarzają się podczas tego typu transakcji)
Co innego dziewczyny ze Straganu Gazetowego - tam już wchodziły w grę pieniądze.
Czy to się kwalifikuje jako przywłaszczenie? Czy wyłudzenie?
Fajnie, jakby poszkodowane dziewczyny zebrały się jakoś i policzyły - ile nas w ogóle jest.
Nie jestem jakąś pieniaczką, ale wydaje mi się że jeżeli sprawa zostanie zostawiona sama sobie, to zaraz może się znaleźć więcej naśladowniczek skuszonych perspektywą braku konsekwencji swoich czynów.
__________________
Edytowane przez porzeczki
Czas edycji: 2009-09-26 o 12:42
|