[lovers2friends]

Napisane przez magda1706

wow. tylko tyle zdołałam z siebie wydusić po przeczytaniu tego brakło mi słów, a zazwyczaj to mi koleżanki mówią że mi się buzia nie zamyka... gratulacje pięknie ci wyszło

a Tobie wyszło jeszcze piękniej, kradnę!


Onax3, blondii69 i inne - dziękować




twoje cztery razy większe od moich dłonie.

a ja nie potrafię zadbać o zmyty talerz w moim pokoju, o swoja fryzurę w czasie deszczu czy słońca, nie potrafię jej pomoc, sobie polepszyć dnia, zatrzymać przy sobie człowieka, dzięki któremu żyję.

mam te policzki, których nie lubisz, całe w tobie
tobą jestem, dla siebie, ja.

odlegle wspomnienie ciebie nadal krąży w moim umyśle, pod skórą, rozrywając mnie od środka.

uczę się nie tęsknić za człowiekiem.

zobaczysz, Bóg cię kiedyś zabije. za to, że masz skórę, której on nigdy nie dotknie, nie dowie się jak smakuje. i za to, że to moja, nie jego twarz odbija się w twoich oczach. a fioletowy blask, gdy szepczesz, wtulona w moje ramiona, leciutko tli się w powietrzu, zostawiając za sobą smugę dymu, jak wąską ścieżkę przez mrok, po której pełznie za nami jego zazdrosny wzrok. mnie też Bóg kiedyś zabije. tak bardzo będzie mu żal, że jest wszędzie, więc nigdzie. że się nie dowie, co znaczy całować twoją szyję. tak bardzo by chciał, żebym się tobą znudził, przesiadywał nad wódką albo w pracy. żebyś w łóżku wieczorem wolała się odwracać, by jak najszybciej zasnąć. żeby wszystko to w porę wystygło i zgasło. a miłość żeby się stała tylko kolejną rozpaczą. po to, by on mógł się czuć mistrzem i władcą świata. więc kiedyś Bóg mnie zabije, zobaczysz. za to, że moje palce zanurzają się w tobie. w to miejsce, gdzie jesteś tak miękko niedomknięta, tak ciepło uchylona, jakbyś nosiła w sobie przejście na tamtą stronę, ukrytą w równo przyciętym żywopłocie ciała jedyną furtkę na zewnątrz, do ogrodu, co zarósł dzikim bzem i lawendą. więc możesz być pewna, Bóg ci tego nigdy nie wybaczy. nigdy ci tego nie zapomni. Bóg cię kiedyś zabije. z zazdrości o mnie.