Mariola - mam coś jeszcze poczytaj
, to cytat z wątku o peelingu migdałowym , str.68, post 2025
Witajcie
Ponieważ korzystam z tego forum postanowiłam też napisać coś, co może przydać się innym

Otóż kilka miesięcy pojawiło mi się przebarwienie na czole (od słońca i leków najprawdopodobniej). Byłam 4 razy na mikrodermabrazji diamentowej ale niewiele to pomogło. Pani dermatolog namówiła mnie na peeling TCA. Chciałam opisać właśnie wrażenia z tego zabiegu.
Najpierw na ok. 10 minut miałam nałożony inny kwas (nie wiem czy dobrze pamiętam, ale chyba glikolowy, 70%, bo przy 40% nie pojawił się nawet rumień). Następnie neutralizator i na jakieś 2 minuty TCA (20%) na przebarwienie (chyba ze 2 albo 3 warstwy) a następnie na ok. 3 minuty na całą twarz. Czyli na czole, gdzie miałam przebarwienie kwas był ok. 5 minut, na pozostałej części twarzy ok. 3 min. Piekło strasznie, aż mi łzy poleciały, ale ponoć byłam dzielna, bo niektóre panie chcą żeby zmywać zaraz po nałożeniu. TCA zmywane było wodą. Czoło przy tym piekło jak poparzone. Po tym miałam nałożony Cicaplast LRP. Na szczęście po kilkunastu minutach już nie bolało.
Tego samego dnia po kilku godzinach czoło było po prostu czerwone i pojawił się lekki obrzęk, reszta twarzy wyglądała całkiem normalnie. Następnego dnia czoło nadal czerwone, reszta twarzy nic. Trzeciego dnia na czole zrobiła mi się brązowa skorupa. Wyglądało to bardzo nieładnie. Czwartego dnia brzydka skorupa nadal była, ale wieczorem po kąpieli zaczęła schodzić (trochę jej pomogłam, choć wiem, ze nie powinno się tego robić). Następnego dnia skorupa była już zdarta, czoło lekko zaróżowione a reszta twarzy lekko się łuszczyła. Dziś jest piąty dzień i właściwie została końcówka łuszczenia

Przez cały ten czas miałam myć twarz szarym mydłem i smarować Cicaplastem (no i jeśli gdzieś bym wychodziła to koniecznie filtry! ale akurat siedziałam w domu).
Teraz coś o efekcie: przebarwienia zniknęły! Skóra jest jakby świeższa, jeszcze lekko zaróżowiona.
Tak więc na pewno polecam na przebarwienia!
Ale się rozpisałam...

Jesli ktoś miałby jakieś pytania to piszcie śmiało na pv

Pozdrawiam ,
koniec cytatu .
nie wiem czy plamy wrócily , ale można napisać na priw . To jedyny taki post w ktorym ktoś pisze że przebarwienia zniknęły. A te wątki znam na pamięć . Kwasy u lekarza mogą pomóc u kosmetyczki są bardzo słabe , już mocniejsze sama w domu byś zrobiła za grosze .
Sama byłam u kosmetyczki na kwasach , na mikro , na IPL , nie polecam , nie działa a kosztuje kupe kasy
