2009-09-28, 19:12
|
#61
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: "Te" które podrywają naszych mężczyzn
[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1447501 1]też miałam taką sytuację... byłam wtedy z tż'tem ok 5 lat. laska zaczynala od tekstow "też bylam w zwiazku 5 lat i sie skonczylo". potem bylo coraz gorzej. wszystko się na szczęście w miarę szybko skonczylo, choć momentami zaczynalo to przypominac groteskę...
śmieszy mnie tylko postawa tej osoby, jaka pozostala mi w pamięci: "ja jestem cool, wyluzowana, otwarta zawsze i na wszystko, w przeciwieństwie do twojej partnerki, która na pewno jest zołzą, harpią, nudziarą itd". udawanie na siłę superhiper fajnej kumpeli, która nigdy nie powie że "boli ją głowa", będzie się uśmiechać jak facet zostawi ją samą w domu z grypą i pójdzie na piwo, zapomni o jej urodzinach, i tak dalej... autopromocja na szóstkę... albo desperacja... sama nie wiem...[/QUOTE]
desperacja, pierwsze co przyszlło mi na myśl
Cytat:
Napisane przez niczka87
A ja się z tym nie zgadzam. Jak baba się zachowuje jak kur wiszon i beszczelnie podrywa faceta, który jest zajęty albo jeszcze coś gorszego robi to trzeba mieć do niej szacunek? Chyba żartujesz?
---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------
Skoro sama się nie szanuje, to dlaczego ktokolwiek miałby mieć do niej szacun?
|
a co to jest szacun? jak już to szacunek. Tu nie chodzi o nia ona sobie może być szmatą jakich mało ale to o mężczyźnie będzie źle swiadczyć jeśli na nią wyskoczy z pyskówką. Nie, to nie będzie świadczyć o tym że broni swojje kobiety tylko o tym że jest prostakiem. Jak mto się mówi: kobiety nawet kwiatkiem uderzyć nie można a tym bardziej złego słowa powiedzieć bo kobieta i mężczyzna to relacja gdzie one zawsze będą u góry.
|
|
|