Mam problem i liczę na waszą pomoc, na trzeźwe oko.

Nie chcę niedomówień między mną a Tż-tem, więc rozmawiamy o wszystkim.
Rozmawialiśmy kilka razy o tym, że w tańcu, na imprezie tez można kogoś zranić. Obiecał mi, że nie będzie obściskiwał i obcierał się o inne dziewczyny. Złamał tą obietnicę. Zapomniałam.
Ale wczoraj.. byliśmy na imprezie. Gdy był ze mną był idealny, wszystko było w porządku. Potem musiałam jechać do domu. W czasie drogi do domu przypomniało mi się, że ma mój telefon. Szukałam go, i znalazłam.. przyciągał do siebie jakaś laskę i obcierał się o jej tyłek, mimo, ze mi to obiecał. Wiedział po prostu, ze mnie tam nie będzie, że się nie dowiem.
Myślałam, że za mną pobiegnie, ale tego nie zrobił.
mówi, że 'wyszedł za mną', ale ja tego nie widziałam.
Jak mam mu ufać, skoro łamie obietnice?
Zależy mu, a nawet nie pobiegł, żeby to wyjaśnić?
wiem, ze dla niektórych osób może to być banał, ale my nie chodzimy często na imprezy, a on robi tak na każdej na jakiej jesteśmy.