[Puma13]

Basiak, śliczna dzidzia

Biankaaa, witaj

A my dzisiaj odwiedziliśmy hurtem naszego lekarza rodzinnego. Mała miała bilans dwulatka, a mąż po L4, bo go coś porozkładało. Ja na razie trzymam się dzielnie, mąż od 3 dni ma zakaz całowania mnie (chyba, że taki malutki cmok w policzek)

A z tymi skierowaniami to mi kiedyś lekarz powiedział, że jak się chodzi prywatnie, to niestety za badania trzeba płacić, ale jeśli nas lubi lekarz rodzinny, to można spróbować od niego wziąć. Więc chciałam dzisiaj skorzystać z okazji jak byliśmy u rodzinnego i dzwonię do gina, że chyba mi zapomniał powiedzieć jakie badania mam zrobić, a on mi mówi, że nie zapomniał, tylko w tak wczesnej ciąży, on nie zleca badań, i porozmawiamy o tym w poniedziałek na wizycie, wtedy powie co powinnam zrobić. No trudno, będę musiała przejść się do rodzinnej jeszcze raz w przyszłym tygodniu.

A tak w ogóle, to mnie na szczęście nie czekają co miesięczne badania, bo w poprzedniej ciąży robiłam badania chyba 3 razy, i mówił, że jeśli nic się nie dzieje, to nie ma potrzeby robić częściej. Ale co lekarz to inne zalecenia...