Blue a Ciebie uczyli na informatyce?
Bo ja ostatnie fajne to pamietam na szkolnym kolku informatycznym (w podstawowce), gdzie uczylismy sie pascala (taki zabawny jezyk, niestey wymarly

)
Na oficjalnej juz bylo smetnie i tak do konca, poprzez liceum, gdzie jak obrocilismy obraz na ekranach do gory nogami to pani obrocila.... monitory, wlacznie ze studiami, na ktorych mialam niby technologie informatyczne w medycynie (nawet magisterke z tego pisalam)
W praktyce oznaczalo to ze nudzilam sie jak mops albo rozrabialam jak pijany zajac, podczas gdy pan asystent objawial tajniki worda czy power pointa. Szczytem wyrafinowania byl exel

Grzebac w sprzecie umialam od zawsze, bo ja ze starszego pokolenia, kiedy kompa skladalo sie w pocie czola z czesci niekoniecznie kompatybilnych, kupowanych z czwartej reki na gieldzie, a amiga 1200 to byl super nowoczesny sprzet.
Aktualniejszych rzeczy uczylam sie juz sama
Specjalnie dla CIebie - galeryjka smoothowa
