2009-10-02, 11:59
|
#689
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 466
|
Dot.: czy ktoś szuka pracy?
Dziewczyny, niepotrzebna dyskusja się wywiązała, a miałyśmy sobie pomagać i doradzać, a nie dywagować. Są oferty, gdzie lepiej zanieść cv osobiście. Wiem, bo łaziłam po szkołach. Która sekretarka otworzy maila? Ale są wyjątki. Nie miałam kasy, by jeździć po okolicznych wioskach i roznosić cv, więc wysyłałam mailem. Trochę też po to, by wysondować, czy ktoś mi odpisze. I jedna z dyrektorek szkoły odpisała. Wprawdzie, że nie ma etatów, ale najważniejsze, że przeczytała. W prozaicznej rzeczywistości bezrobotnego coś takiego jak jeżdżenie z cv ( czyli bilety) to czasami droga impreza. Ja kombinuję tak, że kupuję sobie dzienny i wtedy załatwiam najwięcej spraw. Bywają też oferty, gdzie należy wysłać cv przez formularz z danego serwisu albo co najlepsze do agencji pracy. Właśnie, jak jest z agencją pracy? Czy zanieść, czy wysłać? Czasami agencja sama w sobie nie zatrudnia, tylko zbiera cv i im może być wszystko jedno kto przyśle, bo pracodawca sam sobie wybierze. Tak wysłałam cv do agencji opiekunek swego czasu. Oni byli tylko skrzynką kontaktową. Przekazali plik cv danej mamie i to ona sobie wybierała nianię. A ostatnio wysłałam cv mailem. I szef zadzwonił następnego dnia Jutro mam rozmowę wszak! No, ale tez kiedyś wysłałam cv, pisałam tu o tym, bo zostałam zaproszona na rozmowę do ogródka kawiarnianego. Okazało się, że firma dopiero tworzy tu swój oddział, a siedzibę ma w Częstochowie. Przecież nie pojadę do Częstochowy złożyć tylko cv!
Dagunia, a propos jeszcze Twojej ostatniej wypowiedzi. Ponieważ sa w PUPie ofert zamknięte i otwarte. Dziwny proceder stosują niektóre urzędniczki w związku z ofertami zamkniętymi, czyli tymi, gdzie jest tajny adres. Kiedyś stażystka nie chciała mi nic powiedzieć o firmie, dopiero wtedy, gdy zdecyduję się na skierowanie, a oferta była tak sformułowana, że nie wiadomo było czy chodzi o pracę redaktora czy telemarketing. Starsze urzędniczki są bardziej przychylne. Jeśli już limit skierowań się skończył, to same mi dają adres firmy i tel. Tu wielki ukłon dla tych pań, bo generalnie nie musiałyby tego robić.
A, jeszcze mi się przypomniało. Ja mam zupełnie inny sposób szukania pracy. Nie czekam na ogłoszenie, tylko smaruję maila do danej firmy. Często mi odpisują. Więc ktoś tam siedzi i czyta te cv. Moja przyjacióła zaś wyszukuje firmy i dzwoni do nich. Czasami, raz na trzy miesiące jeździ po danych firmach i składa cv. Jest geologiem. W jej branży nigdy nie ma ogłoszeń dot. pracy.
Edytowane przez Jik
Czas edycji: 2009-10-02 o 12:09
|
|
|