[kees26]

Witam wszystkie mamusie, przyszłe mamy i staraczki,

Długo czekałam na moment, aby móc powiedzieć: jestem w ciąży!!! Jakiś czas temu udzielałam się na forum: "Planujemy zajść w ciążę...", pragnienie zostania mamą było ogromne.13 września zrobiłam test ciążowy i wyszły mi przepiękne 2 grube kreski. Nasza radość była nieopisana, bo staraliśmy się w sumie 8 cykli. Co miesiąc marzyłam o tej chwili i w końcu nadeszła! Po kilku dniach ciążę potwierdziłam badaniem hcg z krwi. Kilka dni temu byliśmy po raz pierwszy u lekarza. USG wykazało, że to ok. 6 tydzień, maleństwo ma 3,5 mm, serduszko ładnie bije. Ale niestety usłyszeliśmy od lekarki, że nie wszystko jest ok - w jednym miejscu pęcherzyk ciążowy nie przylega całkowicie do macicy, występuje "nad ujściem wewnętrznym echo oddzielenia 1,27 cm x 0,74 cm". Lekarka próbowała mnie pocieszyć i mówiła, ze często się z tym spotykała - choć szczerze mówiąc ja w internecie nie znalazłam na ten temat żadnych informacji, a byłam tak oszołomiona tą złą wiadomością, że nie wypytałam ginekologa o żadne szczegóły. Moja radość jest przytłumiona, niepełna...Dostałam leki - luteinę i zwolnienie na 2 tygodnie - mam się baaardzo oszczędzać. Niestety, do smutku dołaczył jeszcze strach - od 3 dni mam bardzo silny kaszel, który powoduje, że "rozrywa" mi mięśnie brzucha...W systuacji, kiedy miałam się baardzo oszczędzać takie nadwyrężenie mięśni może być katastrofą...Boję się....

Mam do Was kochane pytanie, czy wiecie o co chodzi z tym"echem oddzielenia" i czy orientujecie się, czy taki straszny kaszel może pogorszyć mój stan?


Do kosza