Majkol od tych wszystkich akcji
Stwierdził, że nie jadł jeszcze kolacji
Wszedł do kuchni, tu Anisia
Wdupcza śliwki aż się jej trzęsie pisia
Olać sprawę, co przeszkadzać
Jej i tak się nie chce gadać
Tak też dotarł do lodówki
Wyjął jaja i parówki(

)
"Głodny jestem co mi tam
Zrobie se jajeczniczę z 4 jaj"
Aż się pojawiła Blue Butterfly
Puknęła go w ramię
Ten aż podskoczył
I jaja rozbił na całej podłodze
Motylek na to: "Coś temu zaradzimy
Ale wpierw jesteś mi coś winien"
Nadstawiła swe usteczka
W oczekiwaniu na buziaczka
Majkol chwycił ja pod ramię
"Wiesz Motylku mam dziś branie
Lecz Ty jedna mi pomożesz
W tym co żadna juz nie może"
Motylek cała rozpalona
Zaprowadziła Majka rękę do mymłona
Majk wtem szepnął: "Nie przy ludziach
Tam zamarzysz o tych cudach"
I tak poszli do sypialni
Gdzie Majk trzymał oręż cały
"Wiesz Motylku mam ten problem
Zasnąć bez Was już nie mogę"
Tak Motylek się rzuciła
Dotykając Go stwierdziła
"Masz tu nas tak bardzo wiele
I na każde swe skinienie"
Majkol się schylił i wcisnął "power"
O przeciez on był w tej sytuacji panem
"Lecz to mnei czasem tak bardzo męczy
Gdy jestem sam nie mam nad czym ślęczeć
Tęsknię za Wami, więc zrób mi tapetę
Bym mógł Was kochć tez przy pulpicie"
Motylkowi dwa razy mówic nie było trzeba
Komputer to dla niej łatwy kawałek chleba
Wybierała fotki i sklejała całość
A Majk tymczasem na kartkę naniósł
"Szósta była Blue Butterfly,
A zaczęło sie od jaj"
