Wstaję - 8:15, od razu kaszlę
Póki ćmika nie zaćmie
Ch_uj że mam astmę
Dnia nie zacznę, podchodzę do lustra
Szczotka w usta
Znów poniedziałek - jak mnie to wku_rwia!
Dresy na siebie, spieszy mi się więc
Tne przez podwórka, sp_ieprzyła mi dwójka
Za osiem minut powtórka
Osiem, znaczy zostań w domu do jutra
Bo po co komu dzień ten?
Znów ta myśl o relaksie, olewać chcę
Ty - pojadę autem
Odpalam Aleksandrowską, śmiga, chwila prawdy
Wiesz czemu ziom? - bo nie mam prawo jazdy
Pie_przę eMO, ręka klakson, miasto nie pęka
Czas depcze mi po piętach, fureksa rozpędzam
Przez pieszych przejścia do celu dojeżdżam
Ryzyko - wersja tylko dla dorosłych
Z podporządkowanej wyjechał mi Moskwicz
Przyje_bał by bok i ... - całe szczęście
Anioł Stróż swój popis dał tu
Teraz wiesz już, czemu ziom, nie lubię poniedziałków
!
