Sas ja miałam tak z moim tz on też był w przekonaniu że jedno podejście wystarczy (jeden strzał

)
Witajcie Miśki

Jak tam mija dzionek, ledewo was doczytałam tyle naskrobałyście

Szkoda Marlenko że tylko jedna krecha ale to jeszcze nic straconego więc nadal

za Ciebie i zresztą za wszystkie które jeszcze nie dostały

Ja dziś rano byłam u tej Pani gin. powiedziała mi że ogólnie wszystko jest ok, że pewnie dzidzia mogła mieć jakąś wadę i dlatego organizm zareagował i że to lepiej. Niestety ten miesiąc mamy sobie odpuścić

no ale od następnego to już napewno tak na maxa

. W sumie humorek trochę mi poprawiła, powiedziałą że nie miało żadnego znaczenia kiedy do niej przyszłam po prostu w tej sytuacji nic nie dało się pomóc. Hehe najbardziej cierpi teraz moje kochanie bo powiedziała że przez 10-14 dni musze zachwać wstrzęmięźliwość sexualną

trochę to go zmartwiło. Co do porządku to ja to jestem trochę bałaganiarz ale zawsze wszystko znajdę, a jemu to trzeba pomóc
Weekend się zblirza i raczej nie będe miała za dużo czasu tu z wami popisać. Jutro wybieram się na panieński coś czuje że ten tydzień w łóżku to ja jutro odreaguje

Wogóle dziś mam jakiś dobry humorek


