2009-10-09, 16:02
|
#949
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 448
|
Dot.: Majowo-czerwcowe maluszki opuściły nasze brzuszki- 2009 CZ. II
I już wróciłam do domku Jestem i mam się dobrze - jestem odporna na hokusy-pokusy czarownicy Carolajny W ogóle to ona niby tak Was lubi, a zostawia Was dla jakiejś fryzjerki, kosmetyczki, a teraz dla masażysty. Niedobra Carolajna
Hubert jadł dzisiaj marcheweczkę... to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej
Iwcia dens - to super, że tak szybko udało Ci się znaleźć fajną niańkę. Z tego, co piszesz, kobieta sympatyczna jest i zna się na rzeczy
Mell_xx - ja mam to samo z moim małżem, tzn. jedynie bawi się z Hubertem i tyle. Ale to moja wina, że jest, jak jest, bo ja jestem od zawsze taką samosią i żyję w przekonaniu, że ja wszystko zrobię najlepiej. Uciążliwe to jest strasznie Obiecywałam sobie, że przy Hubie będzie inaczej, ale mi nie wyszło , więc nawet nie oczekuję, że TŻ zmieni pieluchę. Ale o sprzątanie to jest u nas wieczna wojna, bo mój małż to mógłby na śmietniku mieszkać i mówiłby, że jest ładnie i czysto Myślę, że to się wynosi z domu, dlatego sobie obiecałam, że nauczę Guziczka sprzątać, zmywać naczynia i nawet go gotować nauczę
Vila - promyczku Ty , no i co ja mam Ci napisać Normalnie jakiś płodny dzień dzisiaj masz Przeczytałam wszystko i tak krótko Ci odpowiem: no kocham Cię i TŻ-ta Ci zazdroszczę, bo mój to mi jeszcze nigdy śniadania nie zrobił Zaadoptujcie mnie
__________________
"... pokaż życiu, że je lubisz, pokaż, że umiesz je kochać..."
Hubert
|
|
|