[sobolesiaa]

Napisane przez sql

Ostatnio z tabletkami miałam "małą" przygodę. Biorę około 18:00 i w tym tygodniu byłam tak strasznie zmęczona miałam tyle spraw na głowie że położyłam się spać ok 18 i obudziłam się o 6 rano . Od razu spanikowana wziełam tabletkę (byłam na 1 tygodniu czyli teoretycznie najniebezpieczniejszy czas na zapomnienie), patrzyłam na zegarek jak łykałam tabletkę, była 6:10, a więc przekroczyłam 12 godzin o te nieszczęsne 10 minut. Wg ulotki jest napisane aby w takim przypadku poradzić sie lekarza. A więc od razu pędem z sercem w gardle do gin w ten sam dzień, a gin spokojnie mi mówi, że takie 10 minut nie ma znaczenia i że na tabletki nie należy patrzeć w kategoriach godzin i minut tylko w kategoriach pór dnia, a więc jak zwykle biorę wieczorem, a raz zapomniałam i wzięłam rano to ta granica 12 h jest zachowana - są to tylko umowne 12 h, a ja mam postępować dalej tak jakbym wzieła o zwykłej porze. Może którejś z Was taka informacja się przyda w razie zapomnienia

Oj przyda sie na pewno.

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez xBlackRosex

Yaz brałam 8 miesięcy, odstawiłam, zero chęci na seks, wahania nastrojów(przez to codzienne wojny z TŻ spowodowane moim zachowaniem), przytylam. Za jakiś miesiąc zaczne prac Yasminelle, bralam je kilka lat temu i mi służyły.

Ja jestem na 3 opak. i mam podobne skutki uboczne -jak do tej pory, do tego codziennie rycze. Ale czekam do konca 3 opak. Jesli to nie przejdzie to po prostu tez bede musiala z nimi skonczyc.. =/