Dot.: tatuś przy porodzie
Ja myślę że nasze zdania są na pewno uwarunkowane różnymi przeżyciami, ciążą itp. Inaczej się mówi gdy jest się w ciąży, a inaczej gdy jest się już po porodzie. Przecież porody są różne, nie jesteśmy przewidzieć jak to się wszystko potoczy. Ja rodziłam 30 godzin!!!!!!!!! to nie byłoby dla męża mile przezycie. Każda z nas ma różną osobowość. Jedne kobiety potrzebują wsparcia, opieki, a inne są silne emocjonalnie, wrażliwe itp. Nie ma się co przekomarzać bo każdy ma prawo mieć swoje zdanie i nie ma sensu kontrować sobie na wzajem i bezskutecznie przekonywać do swojej racji. wszyscy tu mają rację i jednocześnie nikt. Jedno jest pewne: nigdy nie przewidzimy jakie będą odczucia męża i rodzącej "po".
|