Dot.: Dziennik regeneracji naturalnych loków i fal
Mój typ włosów (według Fia's hairtyping system):
3b/F/i
(jest szansa, że niedługo przeskoczę z i na ii - teraz wiele włosów znad czoła nie dostaje jeszcze do kucyka)
Pielęgnacja:
- nie używam szamponu
- myję włosy co 2 lub co 3 dni odżywką (Gloria, Kallos Latte, Matrix Sleek Look)
- jeśli silikony, to tylko te zmywalne wodą
- oleje: rycynowy, jojoba, kokosowy, monoi
- zioła: eclipta
- odżywki bez spłukiwania: krem nawilżający Matrix Biolage, odżywka Sunsilk fale i loki
- inne preparaty bez spłukiwania: żel hialuronowy, psikadełka na bazie hydrolatów z dodatkiem pantenolu i mocznika
- raz lub dwa razy w miesiącu wcierki proteinowo-witaminowe (keratyna, jedwab hydrolizowany, cocoin, pantenol)
Opis zdjęć:
1,2,3,4 - zdjęcia sprzed kilku lat (lata 2003 - 2005) - włosy bardzo suche, łamliwe, ze zniszczonymi końcówkami (wiecznie tej samej długości, mimo, że próbowałam je zapuścić). Używałam wtedy odzywek z mnóstwem silikonów i szamponów z SLS.
Ogólny wygląd włosów był zadowalający, ale ich stan był opłakany.
5 - rok 2008 - mój największy błąd - włosy prostowane bez przerwy przez ponad rok, drastyczne cięcie (bob z prosta grzywką), mnóstwo silikonów na włosach.
6, 7 - aktualne zdjęcia - lato 2009 (grzywka nadal jest zbyt krótka, więc muszę ją podpinać odsłaniając groteskowo wielkie czoło, włosy mają luźniejszy i bardziej nieregularny skręt, ale za to nie łamią się, szybciej rosną, bardzo łatwo się rozczesują, są miłe w dotyku) - na przedostatnim zdjęciu nie mam na włosach żadnej odzywki, tylko sam żel hialuronowy
Mój cel:
- zapuszczenie włosów do APL,
-odzyskanie dawnego regularnego skrętu,
- mocne nawilżenie
|