[weegirl]

Napisane przez brzydkie

ale ja o tym mysle juz od poł roku ale nie potrafie sie zdecydowac.Wizja krotkich włosów mnie przerazawiem ,ze nie do twarzy mi. Pozatym nigdy nie miałam i tak krotszych niz dotychczas. nafta wysusza włosy? pierwsze słysze..stosowałam sama i wydawalo mi sie ze sa mietsze i bardziej nawilzone.. i jak wysuszylam to nawet dosc gładkie
ale ja jestem az za cierpliwa, wiekszosc z Was juz chyba scieło by sie na zapalke a ja chce miec włosy na studniówce, pozniej na maturze... i wogole o wiele lepiej sie czułąm w dlugich..
eh
a jak obetne to nie wiem czy by urosły chyba po 3 latach zanim wszystko sei wykruszy i urosnie albo i wogole .TYle stoja mi w miejscu wiec moge sie wszystkiego spodziewac

Możesz zrobić tak, jak ja- podciąć tylko końcówki (tzn. u mnie miał być 1 cm, wyszło 5), a w następnym miesiącu znowu wizyta u fryzjera Nawet nie zauważysz jakiejś dużej różnicy. No i zachęcam Cię do przeczytania wątku "Walka o zdrowe i piękne włosy". Na górze tego podforum jest też podwieszona ściągawka jak zregenerować zniszczone włosy- lektura tego tekstu zajmie Ci może 15 minut No i oleje- jest o nich cały wątek (też podwieszony u góry). Co do nafty- należy ją trzymać tak, jak zostało to napisane na opakowaniu. Nafta odżywia włosy, ale nie nawilża ich. Może, ale nie musi wysuszać. Ja w okresie przejściowym, kiedy odstawiłam prostownicę, a nie mogłam chodzić z moją szopą na głowie, modelowałam włosy na szczotce i były proste i gładkie.

No i myślę, że warto zacząć coś wcierać w skórę głowy- masz dużo rzeczy do wyboru, np. maseczkę Henna Treatment Wax, Seboradin Niger Lotion, Garnier Neril, żel aloesowy Paloma, zestaw Nisim Fast (o wszystkich tych produktach są oddzielne wątki )). Trzeba być systematycznym, ale myślę, że warto wspomóc porost włosów, jak się da.