[m0n!k@]

Napisane przez redangel

mialam w sumie rowniutko 150pkt i nic na to nie robilam szczeerze..przez te 3lata ani razu nie otwarlam ksiazki,ale ja juz tak mam,uczyc sie nie musze

Ja tez tak mialam, ale... w podstawowce Teraz na tygodniu praktycznie nie wychodze z domu - a to referat, a to przygotowanie do olimpidy, a to wkuwanie na kartkowke z fizy, a to lektura... A teraz sie ucze wiersza (tzn POWINNAM sie uczyc wiersza, a siedze na wizazu). Ale pocieszam sie tym, ze kolo maja sie skonczy... Bo w kwietniu testy (beda nas meczyc, oj beda... juz jestem zmeczona jak mysle o tych testach, o ktorych mowila matematyca )Pozniej trzeba bedzie sie pomeczyc z ocenami (maj), a w czerwcu to tylko na poprawki sie bedzie po nauczycielach latac (o nie, w tym roku nie bede sie z niczego poprawiac - juz postanowilam )