Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nadopiekuńcza "teściowa"?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-10-15, 22:18   #1
_Balba_
Rozeznanie
 
Avatar _Balba_
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: WROClove.
Wiadomości: 935

Nadopiekuńcza "teściowa"?


Chęć wygadania się, przywabiła mnie tutaj...
Problem polega na tym, a raczej na... mamie mojego TŻ. Jest nadopiekuńcza.
Mój TŻ jest na prawdę mądrym i inteligentnym mężczyzną. Nie ma przysłowiowego "siana w głowie" jak niektórzy rówieśnicy. Skończył szkołę średnią. Zaczął studia zaoczne. Pracuje.
A Jego mama zachowuje się, jakby miał 10, a nie 20 lat. Im częściej z Nią rozmawiałam, spędzałam czasu, zaczęłam to zauważać, a to zaczęło mi przeszkadzać. Wtrąca się w Jego życie prywatne. Rozkazuje, nakazuje. Ingeruje w Jego finanse.
Musi wiedzieć, co, gdzie, z kim, kiedy... O wszystko wypytuje. Dzwoni do TŻ gdy jest na Uczelni, u mnie, gdziekolwiek.
Od czasu do czasu, a teraz coraz częściej zarzuca mi, że Jej już w ogóle nie słucha, że teraz słucha tylko mnie. Jest jakby zazdrosna?
Poza tym jest kobietą, jakby to powiedzieć... chytrą? Cały czas mówi o pieniądzach. Jest to irytujące. Wszystko porównuje do kwestii finansowej.
Najgorsze jest to, że jest leniwa. Ost. czasy wraz z tatą TŻ mieli problemy. Pożyczyli od Niego pieniądze, które miał odłożone na studia, gdy przyszło co do czego, nie mieli mu z czego oddać, a TŻ musiał w niespodziewanym terminie zapłacić za studia, inaczej zostałby skreślony z listy.
Nie oddali mu pieniędzy do dzisiaj. Dodatkowo TŻ ma problemy z wdrążeniem się w rytm na Politechnice, z nowymi przedmiotami, przez niski poziom tehcnikum, do którego chodził, ma spore zaległości i zastanawia się czy nie zrezygnować, w obawie, że nie da sobie rady.
A Jego mama zamiast Go wspierać cały czas, mówi, że straci pieniądze, które wpłacił, że ma tam zostać, itd.

Nie myślcie, że TŻ nic z tym nie robi. Oczywiście nie spowiada się rodzicom(głownie mamie) jak księdzu na spowiedzi. Częściowo nie pozwala sobie na ingerowanie Mamusi w Jego prywatne życie. Jednak ze względu, że nadal z Nimi mieszka, nie chce się zbytnio rzucać.
Poza tym pomimo iż jest wykorzystywany przez nich finansowo, chce im pomagać, i sam proponuje, że zrobi remont, itd.

Czasami nie rozumiem Jego postępowania... Ma tyle marzeń, planów, zamiast oszczędzać pieniądze, wciąż ma na myśli pomoc rodzicom. Uważam, że nauczył ich do tego, a Oni wiedzą, że w razie W mogą na Niego liczyć i śpią spokojnie.
Nie wiem, co mam mu mówić, co doradzić w głównie w związku z tymi studiami, bo dopóki nie zostanę Jego żoną; ) nie zamierzam wypowiadać się na temat Jego rodziców. Najlepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie się na studia dziennie, jednak Jego samego na to nie stać, pracuje dopiero od 6 miesięcy, a na pomoc rodziców nie może liczyć.
Cały czas o tym myślę. Wypowiedzcie się co myślicie na ten temat Dziewczyny. Co Wy byście doradziły TŻ na moim miejscu w tej sytuacji?

Pozdrawiam ciepło.

Edytowane przez _Balba_
Czas edycji: 2009-10-15 o 22:25
_Balba_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując