Re: Wyrazy podziwu...
Eeeee, Dominika! A wzięłaś pod uwagę lata ciężkiej praktyki i kupowania stosu coraz to innych mazideł, bo na ponowny zakup tego samego produktu brakło motywacji? A te kilogramy kremów lądujących wbrew przeznaczeniu na piętach (jak to ładnie ujęła AnetaAN). Po prostu Szczęściaro trafiłaś od razu do sklepu z właściwym doradztwem,hihi [img]icons/icon12.gif[/img] I taka jeszcze narzeka!
Z odcieniem jadowicie żółtej zazdrości o lata niezmarnowane na bezowocne poszukiwania - Agnieszka
|