|
Dot.: Nadopiekuńcza "teściowa"?
Z calym szacunkiem ale jaki jest sens w zamieszkiwaniu razem kiedy ani autorka ani partner tego nie chcą ? plus z czego beda sie utrzymywac ?
i co jesli okaze sie ze jednak nie sa idealna para i jednak nie sa odpowiedzialni ?
po jasna cholere pakowac sie w dorosle zycie skoro rodzice nie robia problemow w domu ?utrzymuja?i interesuja sie swoim dzieckiem w zdrowy sposob ?
jednoczesnie nie jestem zwolennikiem wychodzenia z domu wprost do domu z partnerem ,jestem zwolenniczką mieszkania takze samemu ,w akdemiku, gdzies w wynajteym mieszkaniu z kolezankami ale nie od razu z chlopakiem.
A zamieszkanie z chlopakiem po 3 tygodniach znajomosci rzadko konczy sie szzesliwie plus nie ma etapu chodzenia ze soba co niestety rowniez dziala na niekorzysc dla wielu.
|