gratuluję!
ja jak się przeprowadziłam do jednorodzinnego to też się boję otwierać komukolwiek
wszystkiego najl, spóźnione, ale złożone
heloł!
Żyję!

nei mam prądu od 3 dni, drtzewo na podwórku mi się połamało, ale na szczęscie poleciało w druga stronę,a nie na dom. następne drzewo- gałąź się złamała taka grubaśna od dębu, otarła się o dach, ale na szczęście nic się nie stało... :O
w domu mam ciemno i zimno jak cholera! prawdopodobnie jutro będe miała dopiero prąd bo transformator się rozpieprzył, ale też nie wiadomo...
siedzimy przy lampie naftowej i świeczkach, myję się przy świeczce i normalnie wszytsko przy świecach robię...

czuję się jak w średniowieczu. i chodze o 9 już spac bo nei ma co robić po ciemnku...
także u mnie jest katastrofa...