2009-10-17, 13:50
|
#3669
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1
|
Dot.: Saga Zmierzch - Stephenie Meyer (cz.II)
ok, zwariowałam, mam dwujke dzieciakow, 30 dychy minely a ja jak wariatka no co???? No to!!!! Cholera by to wziela
Wczotaj o 1 skończyla zmierzch, cala seria czeka przy łózku. Jak to sie zaczelo. Przypadkiem dorwalam film bylam w szoku zrobil na mnie wrazenie hmm zdziwiona bylam taki niby filmik. Nie wiedzac o co chodzi, zwspomnialam kolezance a ona oczy na maxa, ze co ze ja nie wiem co??? Dala mi ksiazki a ja.... wpadlam jak sliwka tu i ówdzie!!
Wczoraj skonczylam I czesc i jak sobie obiecala(byla 24.15) Zapóscilam fil. Na maxa bylam wciagneta ale drugi raz ogladalo mi sie go zupeeeelnie inaczej Teraz to widzialam, zabrakło mi tylu momentów i scen. Rozmowy w samochodzie, w pokoju Belli. Ksiazka jest boska , film dzieki muzyce-ktora sie ciagle katuje!!!! Zyskuje strasznie. Z filmu najfajniejsza scena mpoza milosnymi to ta gra w bazeball-świetna i te miny!! Pattison-Nigdy bym na niego uwagi nie zwrocila gdyby nie ta cala otoczka, dzis jest dkla mnie boski!!!
Mam pytanie czy Midnight sun radzicie czytac mi teraz czy faktycznie na koniec-to mnie intryguje????
Czy tak na swiezo lepiej czy lepiej wrocic po ostatniej czesci
A nie chadzam do kina , raczej sporadycznie-20listopada czy kiedy tam u mnie zagraja Ideeeeeee. Z kumpela jak dzika maolata zamierzam piszczec!!!!!!!!!! I super sie bawic!!!
Dziekuje P ani Meyer ze zafundowała mi taki odlot i odskocznie od realu
|
|
|