2009-10-19, 18:56
|
#1
|
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 7
|
Nowa pulchniutka duszyczka :]
Witam Dziewczynki <-
Z krótka opowiem swoaj historie i zadam pytanie.
Zawsze nalezalam do osob przy kosci i do pewnego okresu czasu tak sie przyzwyczailam do oponek, ze mi to nie przeszkadzalo. Nigdy nie bawilam sie w jakies diety cud, od czasu do czasu jakas herbatka wspomagajaca przemiane materii i tyle. Potem przyszedl okres stresu, ktory spowodowal zrzucenie kilku kilogramow, nakrecona machina i dumna ze straty stwierdzilam, ze tluszczyk nie musi byc moim nieodzownym elementem. Zastosowalam diete kopenhadzka, a po jej zakonczeniu odstawilam chleby, makarony, ziemniaki. Jakośbez wielkich wyrzeczen. Efekt byl swietny, w ciagu miesiecy wakacji zrzucilam 17 kg. Bylam zachwycona!!
Ale powrot na studia spowodowal, ze znowu zaczelam jesc jak dawniej. Co prawda moze nie tak szybko, ale po roku przytylam z 5 kg.....po dwoch- nawet nie chce mowic! Zapuscilam sie strasznie i tak jak zrzucenie pierwszych kilogramow mnie zmotywowalo, tak teraz patrzenie w lustro motywuje mnie do wszamania tabliczki czekolady. A jak ogladam zdjecia, to nawet nie wylapuje momentu jak i kiedy to sie stalo. Wygladam STRA-SZNIE! Probowalam kolejnego podejscia do kopenhadzkiej, ale z powodow zdrowotnych przerwalam. Nie wiem czy to dlatego......ale zaraz po tej probie przytylam najwiecej i najszybciej.
Jestem dosc wysoka osoba i ze szybko roslam mam dosyc slabe kosci. Po kolejnym zlamaniu zaczelam przegladac diete bialkowa. Pomyslalam: "dwie pieczenie na jednym ogniu". Czy dieta bialkowa pomaga w chudnieciu? I czy szybko osiagne cel? Myslalam tez o diecie garsciowej.
Moze ktos sie dolaczy na wspolne liczenie zrzuconych kalorii i na wzajemne wsparcie?
Pozdrawiam
Mart1oszka
__________________
-----------------------------------------------
Obecna waga: 85,0 kg 
Odpowiednia waga ?
-wg Lorenza : 66,0 kg
-wg Broca: 69,70 kg
-wg mnie: 75,0 na dobry poczatek
|
|
|